Stowarzyszenie Effatha - sekty, zagrożenia wiary, apologetyka
www.effatha-org.7m.pl
Jan Paweł II o sektach

  • Ciekawe artykuły

  • Szukasz informacji o sektach?

  • Chcesz wiedzieć co zagraża Twojej wierze?

  • Nie wiesz jak bronić swojej wiary?

  • Potrzebujesz pomocy?

  • Chcesz nam pomóc?

  • Oświadczenie Ośrodków Informacji d/s sekt i NRR w sprawie działań p. Ryszarda Nowaka

  • Szukasz odpowiedniej literatury?

  • Wstecz

    Joga, czy tak naprawdę dla chrześcijanina?

        W lutowym numerze gazety "Wprost" nr 8 ukazał się duży artykuł dotyczący jogi. Artykuł, który moim skromnym zdaniem jest bardziej reklamiarski, niż rzetelny i obiektywny.
        Rozpoczyna się od słów benedyktyna Ojca Jana Berezy - "Za wymysł szatana jogę mogą uznać jedynie dwustuprocentowi katolicy."     Osobiście nie uważam jogi za wymysł szatana, ale także nie jestem takim hura optymistą, twierdzącym za Ojcem Berezą że "...Dla normalnych katolików joga jest tak samo dobrym sposobem osiągania zbawienia, jak modlitwa czy dobre uczynki."

        W całym artykule joga jest sławiona prawie pod niebiosa przez przedstawicieli polskiego i światowego show biznesu - Joanna Brodzik, Barbara Labuda, Magda Umer.
        Autorzy powołują się piosenkarza Stinga, który od lat przekonuje, "że ćwiczenia jogi sprawiły, iż wspiął się na wyżyny mistrzostwa w seksie". Zapomniano tylko dodać, że Sting praktykuje Tantra Jogę, która doprowadza do doskonałości poprzez energię seksualną. Fragment z książki pt. "Jak wyzwolić energię życiową - czyli Tantra Kriya Yoga.": " JOGA TANTRYCZNA JEST ŚCIEŻKĄ SEKSUALNĄ, wielkim, prastarym systemem rytuałów i technik praktycznych (Oświecenie poprzez stymulowanie sfer erogennych- przyp. własny), które wykorzystują wielką energię twórczą namiętności seksualnych w celu uniesienia człowieka do stanu wyższej świadomości."

        Słowo "Tantra" pochodzi z sanskryckiego "tanoti" - rozszerzać i "trayati" - wyzwolenie. Aby rozszerzyć świadomość, wyzwolić się z fizycznego wymiaru naszego istnienia, wykorzystujemy pięć zmysłów do samych granic, a potem te granice przekraczamy.

        Gazeta "Wprost" przytacza jeszcze takie przykłady - "Aktorka Gwyneth Paltrow mówi, że joga zapewnia jej równowagę psychiczną. Piosenkarka Madonna dowodzi, iż joga pozwoliła odrzucić jej pozory własnej natury (skłonność do wyuzdania czy poddawanie się uzależnieniom - od seksu, narkotyków, alkoholu). Geri Halliwell (niegdyś w Spice Girls) opowiada, że dzięki jodze utrzymuje nienaganną figurę i potrafiła się uwolnić od takich grzechów głównych, jak pycha, zazdrość czy lenistwo."

    Po prostu bajka.

        Nie zamierzam jednak polemizować z opiniami tych ludzi. Chciałbym raczej zająć się kwestią problemu: joga a chrześcijaństwo.

        Artykuł "Wprost" podaje, że joga to: "Jednen z elementów hinduizmu. Atman - dusza jednostkowa - stanowi jedność z brahmanem, czyli absolutem. Ich rozdzielenie, poprzez narastającą sumę uczynków (karman) i w konsekwencji koło wcieleń (samsara), można pokonać przez wyzwolenie, czyli mokszę. Wyzwolenie dokonuje się poprzez wysiłek jednostki - atmana. Celem życia, a właściwie wielu wcieleń, jest zerwanie więzów oddzielających atmana od brahmana, czyli ich pełne zjednoczenie, zlanie się. Jednym ze środków prowadzących do tego celu jest właśnie joga. Według Kriszny, joga jest najlepszą drogą do zbawienia i zjednoczenia z Brahmą."
    Gdyby autorzy tego artykułu nie wiedzieli, to Hinduizm jest religią!

        Następnie, autorzy artykułu wyraźnie stwierdzają, że joga to nie tylko system ćwiczeń fizycznych czy oddechowych, ale także bardzo istotna część systemu religijnego, którego bardzo trudno porównać do monoteistycznego chrześcijaństwa.
    Joga posiada swój wewnętrzny system postępowania, który chcę w tym momencie przytoczyć dlatego, że bardziej przypomina mi zasady życia wspólnot zakonnych, niż 10 minutowy relaks po spotkaniu ze zmierzłym szefem.

    8 Etapów drogi jogina:

    • Yamy - zakazy
    • Niyamy - nakazy
    • Asany - postawy , pozycje ciała ( hatha joga)
    • Pranayama - kontrolowanie energii życiowej - prany , którą człowiek dostaje z powietrza i pożywienia, za pomocą praktyk oddechowych.
    • Pratajahara - zupełne rozluźnienie wszystkich narządów i wycofanie się z wrażeń zmysłowych.
    • Dharana - przykucie uwagi ,koncentracja , skupienie .
    • Dhyana - medytacja jogiczna.
    • Samadhi - pełny rozwój woli i świadomości . Dosłownie oznacza pełne przejawienie wiecznej i boskiej intuicji. W tym stanie zerwany jest związek ciała , zmysłów i umysłu z zewnętrznym światem , a otwiera się wewnętrzny stan Jaźni ( atma ) . Wtedy dusza uwalnia się od czasu, śmierci, uwarunkowań i zmian , osiągając życie wieczne.

    Etyka jogi:

        Podstawowe zasady etyki jogi ujęte są w formie pięciu zakazów -yam , i pięciu zaleceń- niyam:

    * Zakazy - yamy:

    -Ahimsa - nie zabijać i nie przyczyniać bólu żadnej istocie żyjącej. Nasz stosunek do innych powinien być pogodny , cierpliwy , życzliwy , współczujący i rzetelny, w czynach i w słowach , myślach i w intencjach.
    -Satya - nie kłamać : prawdomówność - to zgodność myśli i mowy z działaniem . Słowo nie może być ani kłamliwe ani pogmatwane ani puste .Używać słów należy wyłącznie dla dobra bliźniego.
    -Asteya - nie kraść. Zazdrość to już kradzież.
    -Brahmaczarja - zachowywanie powściągliwości seksualnej, trzymanie na wodzy siły rozrodczej - panowanie nad nią, powstrzymanie się od rozwiązłości seksualnej.
    -Aparigraha - nie być zachłannym , skąpym , nie przywiązywać się do dóbr materialnych , nie zazdrościć.

    * Nakazy - niyamy:

    -Sauca - czystość - składają się na nią oczyszczanie wewnętrznych narządów oraz usuniecie nieczystości umysłu.
    -Samtosa - zadowolenie z tego co się posiada.
    -Tapas - asceza -cierpliwe znoszenie przeciwieństw losu.
    -Studiowanie metafizyki jogi - czyli pism świetych hinduizmu (w krajach europejskich dodaje się także Biblię, Koranu)
    -Wysiłek - aby czynić Boga motywem wszystkich swoich czynów. Poddawać się woli Bożej.

    A miały być tylko ćwiczenia!!!!!!!

    Ścieżki JOGI:

    Karma joga- jest ścieżką bezinteresownej pracy i służenia innym. Jest to joga wyzwolenia przez pracę i joga słusznego czynu . Karma joga jest drogą jedynie pozytywnych zachowań.
    Dzniana joga- jest ścieżką prowadzącą do mądrości przez poznawanie, rozumienie i wiedzę. Wybierają ją osoby o zainteresowaniach naukowych i dużych uzdolnieniach intelektualnych. Dzniana joga najbardziej odpowiada ludziom pragnącym traktować wiedzę w kategoriach intelektualnych, dowodzić jej prawd, eksperymentować. Dzniana joga to przede wszystkim studiowanie wszystkich ksiąg i pism świętych.
    Hatha joga- jest połączeniem "oddechu słonecznego z księżycowym". Sylaba "ha" - oznacza oddech lub tchnienie słoneczne, a sylaba "tha"- księżycowe. Hatha joga zmierza do opanowania fizycznego organizmu, do którego też zalicza się psychika . Uprawianie ćwiczen oddechowych - pranayamy, postaw ciała - asan oraz stosowanie się do zaleceń dietetyki jogi oczyszcza i wzmacnia ciało fizyczne.
        Systematyczne ćwiczenie asan i pranayamy prowadzi do stałego podnoszenia się skali wibracji komórek i tkanek ciała oraz koordynowanie, rozwijanie i harmonizowanie funkcji wszystkich jego organów wewnętrznych : mięśni , stawów , ośrodków nerwowych i gruczołów dokrewnych.
    Bhakti joga - jest jogą miłości , a bywa też nazywana ścieżką poświecenia. Bhakti jogin nie szuka przez miłość szczęścia ani wzbogacenia życia, a raczej odwrotnie- żyje, aby móc kochać. Jest ona ścieżką radości, ale tylko dla tych, którzy zdolni są do miłości tak wielkiej i tak nadludzkiej, że ludziom kochającym w zwykły sposób wydaje się czymś po prostu nie pojętym i do miłości nie podobnym. Każda myśl, każdy czyn, każda tęsknota kieruje się ku Bogu, którego bhakti jogin widzi wszędzie i w każdym.
    Raja joga- droga zwana królewską. Skupia ona wszystkie ścieżki równomiernie.

        Gazeta "Wprost" dodaje jeszcze - "Kundalini Joga - przez okultyzm, Tantra Joga - przez seks (poprzez medytację osiąga się kontrolę nad węzłami energetycznymi w ciele - czakramami - oraz sublimację energii, także seksualnej). Termin "joga" występuje obok takich pojęć jak "karman" (suma uczynków decydujących o losie duszy jednostkowej), "maja" (kosmiczna iluzja) czy "mukti" (wyzwolenie)."
        Zauważyłem, że "polscy nauczyciele" jogi operują często językiem bliskim pojęciom chrześcijaństwa. Dlaczego, nie trzeba być wielkim odkrywcą - europeizacja hinduizmu np. wiara w reinkarnację, którą guru "made in Poland" propagują jako "prawdziwe" chrześcijaństwo.
        Wiele dzisiejszych ruchów posługuje się tą, czy inną formą jogi. W zachodnim świecie znane są następujące rodzaje :Ruch Hare Krishna, Medytacje transcedentalne, Instytut Wiedzy o Tożsamości "Misja Czaitani", Okarandas Divine, Light Center, Ananda marga, Sai Baba, Bhagwan Rajneesh z Puny, Yogananda i Krishamurti.
        Przykładem wykorzystania jogi jest znana sekta destrukcyjna Bractwo Zakonne Himawanti, które działa na terenie całego kraju. W Warszawie i wielu miastach Polski, jej członkowie prowadzą zajęcia jogi, podczas których werbują przyszłych członków. Bractwo chce uczestniczyć w życiu kraju i napisało program. Chce, aby w Polsce zalegalizowano narkotyki, pobierano podatek od prostytucji. Jest przeciwne przymusowemu leczeniu psychicznie chorych. Popiera klonowanie. Powołuje się na Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Sekretarz generalny bractwa Sławomir Barcz, nie wyklucza czynnego udziału w życiu politycznym - oficjalnie uczą Laya Jogi.
        Jeden ze współczesnych nauczycieli Zen Alan Watts (były ksiądz kościoła episkopalnego) mówi "że to co pociąga w zen, jak też innych formach filozofii Wschodu, to fakt, iż odkrywa ona szeroki obszar, gdzie nareszcie "ja" nie da się odróżnić od Boga."     Muszę przyznać, że najbardziej oburzył mnie fragment artykułu "Joga chrześcijańska", w którym autor zamieścił taki oto fragment - "Joga jest niezależna od jakiejkolwiek religii objawionej, odnajdując się we wszystkich religiach - zauważa prof. Ernest Wood, amerykański filozof i teolog. Prawdopodobnie dlatego jogę zaakceptował Sobór Watykański II, a przed sześciu laty uczynił to papież Jan Paweł II. W wydanym w ubiegłym roku watykańskim dokumencie "Chrześcijańska refleksja nad New Age" pochwalono propagowany przez joginów system medytacyjny jako zbieżny z chrześcijańskim (jednocześnie potępione zostały inne rodzaje importowanej ze Wschodu duchowości)."

    Szanowny czytelniku!

        Z takim twierdzeniem nawet nie chce mi się polemizować! Mogę je ewentualnie potraktować jako tendencyjną manipulację odbiorcą gazety "Wprost", którą zawsze wysoko ceniłem i lubiłem czytać.

    Panowie autorzy!

        Proszę podać konkretnie te dokumenty II Soboru Watykańskiego, które akceptują jogę.

        Proponuję także przeczytać dokładnie dokument "Chrześcijańska refleksja nad New Age", ponieważ sam dość dokładnie go przestudiowałem i nigdzie nie znalazłem papieskiego błogosławieństwa dla jogi.
        Dla doinformowania panów redaktorów przytoczę słowa Jana Pawła II z książki "Przekroczyć próg nadziei" - "Mistyka karmelitańska zaczyna się w tym miejscu, którym kończą się rozważania Buddy i jego wskazówki dla życia duchowego." "Wypada więc przestrzec chrześcijan, którzy z entuzjazmem otwierają się na rozmaite propozycje pochodzące z tradycji religijnych Dalekiego Wschodu, a dotyczących na przykład technik i metod medytacji i ascezy. W pewnych środowiskach stało się to wręcz rodzajem mody (święta racja - przyp. wł.), którą przejmuje się dość krytycznie."
        M. Leon - Nogel, przedstawiciel laikatu katolickiego, propagujący wykorzystanie jogi na gruncie chrześcijańskim, samodzielnie zaczął stosować system ćwiczeń jogi w sposób nieumiarkowany i omal nie doprowadził się do utraty zmysłów.
        Ale artykuł, którym się zajmujemy, reklamuje przecież, można tak powiedzieć, tylko Hatha Jogę jako ćwiczenia, taką sobie gimnastykę.
        Nie wolno jej jednak identyfikować z normalną gimnastyką. Ćwiczenie ciała służy wyłącznie ćwiczeniu ducha, by być przystosowanym do medytacji. Tak jak we wszystkich rodzajach jogi, Hatha joga determinuje w założeniu jako element boskości własne ja. Tak więc Hatha joga prowadzi ćwiczącego do odnalezienia własnego ja /samego siebie/. Hatha joga powinna również oczyszczać z wszelkich nieczystości, z ujemnych wzruszeń i energii obecnego życia jako rezultatu poprzedniego bytu. W końcu Hatha joga ma prowadzić do Raja jogi, królewskiej jogi, która z kolei prowadzi do opanowania umysłu i ducha oraz jednoczy z Brahmanem.
        Znawczyni jogi Nancy Fuller stwierdza: "Cielesna joga prowadzi do duchowej jogi, która zniewala ducha. Być może joga spowoduje częściowe złagodzenie w napięciach i stresach, ale nie bez zapłacenia ceny!"
        Te początkowe cielesne osiągnięcia prowadzą do zgłębienia i zajmowania się jogą. Joga ma jednoznaczny wpływ na umysł dlatego, że ćwiczenia polegają na "opróżnianiu", wyłączaniu umysłu, do jego całkowitego obnażenia.
        M. Eliade, człowiek który badał jogę w ciągu całego swego życia dochodzi do wniosku, że joga pobudza odwrócenie wszystkich naturalnych czynności: joga doprowadza do kamiennego zastoju ciała /Asanna/, nienaturalnego rytmu albo całkowitego wstrzymania oddechu /pranayma/, utrwalenia duchowego przepływu /ekagrata/, zastoju myślenia, całkowitego zawiązania nasienia. Joga jest odrzuceniem życia. Prawdziwy jogin musi "umrzeć" dla tego życia i "złożyć w ofierze" osobowość, którą określa czas i historia.
    A co pisze "Wprost" - "Joga to własna, idealna droga oświecenia. Droga do Boga ponad podziałami" - pisał Mircea Eliade w pracy "Joga. Nieśmiertelność i wolność".

    Bez komentarza

        Na początku artykułu zadałem pytanie: czy Joga może być dobra dla chrześcijanina? Spróbuję więc odpowiedzieć. Chrześcijanin respektujący naukę biblijną musi odrzucić jogę, jej praktyki jak również filozofię. Nie może on podzielać poglądu określającego boskość jego ciała, bo nie jest to biblijne i prowadzi w końcu do bałwochwalstwa i uwielbienia samego siebie.

        Bóg mówi: "Nie będziesz miał bogów innych obok mnie" (-Brahman). Poza tym biblia uczy, że Bóg - Stwórca różni się od swego stworzenia - człowieka. Bóg i człowiek nie są tym samym.

        Aby poznać, spotkać się z Bogiem, chrześcijanin nie wpatruje się w siebie, ale patrzy na Chrystusa. W końcu znajduje zbawienie nie przez własne, prowadzące do samo uwolnienia wysiłki, lecz przez swoje ukorzenie i zbawczą, zastępczą śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu. Tylko przez pokutę i wiarę w śmierć Jezusa Chrystusa i Jego zmartwychwstanie następuje wewnętrzne oczyszczenie. "...Krew Jezusa Chrystusa, Syna jego oczyszcza nas od wszelkiego grzechu" /1Jan 1:7/.
    Gorzką rzeczywistością jest grzech, a nie "nieświadomość" lub iluzja. Chrześcijanin nie dostępuje zbawienia przez poznanie "prawdziwego ja", lecz tylko przez poznanie tego, co dla niego uczynił Syn Boży.
        Joga uczy, że to "prawdziwe ja" jest boskie, doskonałe. W przeciwieństwie do tego Biblia mówi: "...nie ma ani jednego sprawiedliwego" /Rz 3:10/.

    A tak na koniec: czy nie jest zastanawiający fakt, że hinduscy chrześcijanie nie uprawiają jogi nawet po spotkaniu ze zmierzłym szefem?



    Dariusz Pietrek



    Uwagi:
    Podczas pisania artykułu korzystałem:
    Jan Paweł II-"Przekroczyć próg nadziei"
    Wprost Online - Joga krzepi.htm
    www.czytelnia.jezus.pl


    © Wszelkie prawa zastrzeżone 2001-2018

    Stowarzyszenie EFFATHA
    e-mail: info@effatha.org.pl

    Ostatnio aktualizowane: 05.12.2007
    Strona istnieje od: 15.10.2001