Stowarzyszenie Effatha - sekty, zagrożenia wiary, apologetyka
www.effatha-org.7m.pl
Jan Paweł II o sektach

  • Ciekawe artykuły

  • Szukasz informacji o sektach?

  • Chcesz wiedzieć co zagraża Twojej wierze?

  • Nie wiesz jak bronić swojej wiary?

  • Potrzebujesz pomocy?

  • Chcesz nam pomóc?

  • Oświadczenie Ośrodków Informacji d/s sekt i NRR w sprawie działań p. Ryszarda Nowaka

  • Szukasz odpowiedniej literatury?

  • Wstecz

    Zniewolenie czy prawda


    Niebezpieczny wiek

    Sytuacje graniczne, których doświadczyły i doświadczają nadal narody świata, pozwalają nazwać wiek dwudziesty wiekiem zła. Wśród rozlicznych zagrożeń najdotkliwsze jest zniewolenie człowieka. Dokonywało się ono nie tylko w systemach totalitarnych, nie tylko z bronią w ręku. Zniewolenie niosą również współcześnie ideologie nihilizmu i liberalizmu, wybujały konsumpcjonizm i środki masowego przekazu. Wolność i demokracja stają się coraz bardziej pseudowolnością i pseudodemokracją. W procesie zniewolenia uczestniczyć może także religia, a raczej szczególne przejawy praktyk związanych z poszukiwaniem osobistego wyzwolenia i szczęścia przy równoczesnym zaprzeczeniu pojęcia i wiary w osobowego Boga.

    Zmiana sytuacji politycznej w Polsce doprowadziła do zafałszowań rzeczywistości duchowej, do bezkrytycznego otwarcia na agresję ideologiczną. Opaczne i niestety powszechne rozumienie demokracji jako systemu, w którym "wszystko jest dozwolone" przynosi tragiczne skutki na wielu płaszczyznach życia społecznego. Jednym z zagrożeń, którego siła ujawnia się coraz bardziej, są sekty. Nie chodzi przy tym o sekciarstwo chrześcijańskie, lecz pochodzące ze Wschodu, z Azji.

    Należy wprowadzić tutaj od razu istotne rozróżnienie. Rzecz nie polega na wartościowaniu lub poniżaniu innych religii. Poglądy katolicyzmu w tym względzie uległy znacznej ewolucji, czego wyrazem jest stanowisko, jakie zajął Sobór Watykański II w oświadczeniu Nostra Aetate: "Ludzie oczekują od różnych religii odpowiedzi na głębokie tajemnice ludzkiej egzystencji, które jak niegdyś, tak i teraz poruszają ludzkie serca..." Sobór nie stawia zatem pytania o zasadność różnych religii, lecz wskazuje na znaczenie religii jako takiej dla ludzkiej egzystencji.

    Wielkie religie Wschodu -hinduizm i buddyzm, stały się w pewnym momencie niezwykle atrakcyjne dla ludzi Zachodu. Rozczarowanie - niekiedy bardzo głębokie współczesną cywilizacją, brakiem perspektyw duchowych, przewagą materii, brakiem alternatywy dla ideologii sukcesu za wszelką cenę, spowodowało fascynację mirażami płynącymi z Indii. Równie ważną przyczyną stała się powszechna laicyzacja i spadek atrakcyjności chrześcijaństwa. Porównując przy tym bardzo ogólnie postawę Zachodu i Wschodu wobec życia i zjawisk, można łatwo zauważyć istotną różnicę w tych postawach. Zachód to przede wszystkim ruch i działanie oraz wewnętrzny nakaz postępu (w pozytywnym, ale i negatywnym sensie). Wschód natomiast to statyka, zanikanie osobowości, pokładanie nadziei w niezmiennym trwaniu.

    Pułapka ze Wschodu i Zachodu

    Dla zmęczonych walką o byt, konkurencją i zdobywaniem dóbr ludzi Zachodu, myśl religijna Wschodu jawi się jako wyzwolenie z przytłaczającego ich systemu, wydaje się nieść możliwość samorealizacji i zatopienia się w transcendencji.

    Chrześcijaństwo wbrew pozorom nie jest "łatwe". Wymaga ono wysiłku ducha i umysłu, przezwyciężenia siebie, a nawet heroizmu w świadczeniu o "dobrej nowinie". Religie Wschodu nie stawiają takich wymagań. Tam zatopienie się w bóstwie, droga do samozbawienia wydaje się prostsza, bo osiągalna przy pomocy odpowiednich technik i wskazań mistrzów życia duchowego. Po II wojnie światowej, gdy przeminęła euforia pierwszych lat wolności i nadziei, rozpoczął się wielki ruch młodzieży w stronę Indii, która zapełniała podhimalajskie aśramy, czyli klasztory na kształt pustelni. Źródłem tej fascynacji było rozczarowanie i poszukiwanie znaczeń, których zabrakło dla wielu w zachodnim systemie społecznym. Zanurzyć się w nirwanie, w bezczasowym trwaniu, pozbyć się ciężaru odpowiedzialności za siebie, innych i świat - oto propozycja, której atrakcyjność przyciąga nieodparcie zawiedzionych i szukających drogi.

    Poszukiwanie absolutu nie jest samo w sobie niczym złym. Problem polega na tym, kto do tych poszukiwań nakłania i jak są one realizowane.

    Sytuacja ułożyła się tak, iż pędowi do źródeł Wschodu wyszedł naprzeciw inny ruch-rzesze wszelakich guru, proroków i nawiedzonych - zmierzający na Zachód, głównie do Stanów Zjednoczonych. Ten import wschodniej religijności nie jest niestety pierwszej jakości. "Nauczyciele", którzy pojawili się w miastach USA i Europy niewiele mają wspólnego z głębią hinduskiej myśli. Ich nauka, opierając się bardzo ogólnie na fundamencie religii, charakteryzuje się eklektyzmem i synkretyzmem, jest dobrem oderwanych od człowieka zaleceń i wartości. Siłą przekonywującą jest przede wszystkim osobisty charyzmat przywódców i doświadczenie wspólnoty, które oferują. A właśnie tych dwóch elementów brakuje przede wszystkim młodzieży europejskiej. Upadek wszelkich autorytetów i "samotność w tłumie" tworzą bolesną pustkę, pogłębiającą stan alienacji, całkowite zagubienie.

    Nowe ruchy religijne

    Osiedlający się na Zachodzie guru tworzą wspólnoty religijne o charakterze sekt, zwanych popularnie, choć nie zawsze adekwatnie, "nowymi religiami" lub "religiami młodzieżowymi". Pozyskiwanie zwolenników jest typowe dla wszystkich tych "ruchów religijnych". Odbywa się ono na zasadzie swoistego "polowania" na traktach spacerowych, handlowych, w dyskotekach, itp. "Łowi się" osoby podatne psychicznie na nowinkarstwo, a więc cierpiące na samotność, frustracje, posiadające problemy rodzinne, seksualne itp. Ludzie ci zostają wyizolowani ze swojego środowiska rodzinnego i koleżeńskiego, wyrywa się ich z dotychczasowego systemu wartości i sposobu myślenia.

    Guru przenoszą się z USA do Europy i tu tworzą dalsze ośrodki. To. co dociera obecnie do Polski jest już trzeciorzędną wersją ruchu, którego koryfeuszami tzn., przywódcami nie są już nawet "autentyczni" Hindusi, lecz Europejczycy, którzy dostąpili odpowiedniego wtajemniczenia. Działają oni i zdobywają wyznawców podobnie jak ich mistrzowie. Skutki tych działań, to obecnie już setki i tysiące zniewolonych i zdeprawowanych młodych umysłów, oderwanych od rodzin i życia. Jeżeli powrócą, nie będzie im łatwo przezwyciężyć okaleczeń, zadanych przez sekty.

    Nie można jednak, przeciwstawiając się sektom, potępiać wschodniej religijności jako takiej. Hinduistyczne lub buddyjskie doświadczenie świętości, wyrosłe z takich a nie innych tradycji, wyraża się w rytach i obrzędach, które choć budzą sprzeciw Europejczyka są adekwatne dla mentalności Sikha, Bengalczyka i innych mieszkańców Dekanu na półwyspie indyjskim. Są dla nich sposobem uczestniczenia, w boskiej rzeczywistości. Kontekst psychologiczny i kulturowy jest tu zasadniczą sprawą. Dlatego też wizytujący Polskę Dalaj Lama powiedział do naszych wyznawców buddyzmu: "Najlepiej, gdy każdy pozostaje przy swojej religii, bo wtedy najlepiej wierzy w Boga". Dodajmy, że hinduizm i buddyzm nie wykazywały nigdy tendencji ekspansywnych, nie poczuwały się do misji nawracania.

    Fałszywi prorocy

    Grasujący po Europie guru i prorocy, to prorocy fałszywi. Wybrane przez siebie elementy religii, traktują instrumentalnie w tworzeniu własnych, zwyrodniałych systemów dominacji i ubezwłasnowolnienia. Nazwa "nowe religie" to właściwie tylko termin socjologiczny. W istocie bowiem są to systemy totałitarystyczne z charakterystyczną dla nich strukturą i funkcjami. Zaś cele, ukrycia możni protektorzy, niedozwolone praktyki (narkotyki, wynaturzenia seksualne,transakcje finansowe) nadają im znamiona grup przestępczych.

    Człowiek poszukuje świętości. Pradawna tęsknota za świętością wyraża się w tym, iż pragnie się mieć ją "na własność", dotknąć, zobaczyć, "skonsumować". Bez wysiłku i zasługi, bez rozróżnienia dobra i zła, bez aktu wiary. Taką formułę ukazują i realizują sekty. Wystarczy tylko posługiwać się odpowiednią techniką i swoją wolę poddać bezwzględnie woli guru.

    Wśród różnych sposobów przeciwstawiania się sektom, jeden jest najskuteczniejszy - powrót do chrześcijaństwa. Do chrześcijaństwa dojrzałego, obejmującego serce, wolę i ducha. Do zrozumienia, że niesie ono niewiarygodne perspektywy uświęcenia, zarówno indywidualnego jak i całego świata. Istnieje jednak pewien warunek. Poznanie świętej historii od Zwiastowania do Zmartwychwstania. Zrozumienie, że ta święta historia chrześcijaństwa jest bardziej prawdziwa niż nasze ziemskie dzieje, bo trwa nieustannie i spełnia się poprzez codzienną ofiarę i obecność Odkupiciela. Potrzebne jest jednak zrozumienie, iż uświęcenie dokonuje się nie w wyniku bezosobowej siły, lecz poprzez historyczne człowieczeństwo Chrystusa, który realizując ludzkie życie udzielił wszelkiemu stworzeniu cząstkę swojego światła.

    Jan Paweł II o kultach i wiarach Wschodu


    Jak doszło do wywiadu z Ojcem Świętym

        W 1994 roku w Redakcji Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ukazała się książka pl. Przekroczyć próg naziei. Ojciec Święty Jan Paweł II odpowiada w niej na pytania dziennikarza włoskiego Vittoria Messoriego. Zanim doszło do realizacji książki, zaproponowano Ojcu Świętemu bezprecedensowy wywiad w telewizyjnym programie włoskim. Wiązało się to z piętnastą rocznicą Jego pontyfikatu.

    Andrzej Datko

    Artykuł pochodzi z czasopisma "EFFATHA-Otwórz się!" 53/1996 str.195-198




    © Wszelkie prawa zastrzeżone 2001-2018

    Stowarzyszenie EFFATHA
    e-mail: info@effatha.org.pl

    Ostatnio aktualizowane: 31.01.2014
    Strona istnieje od: 15.10.2001