Miasto ze Złota - Jawa czy Tylko Sen?

    Problem końca systemu rzeczy w świecie, wkraczającym w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, został podniesiony do rangi sensacji. Nasze rynki wydawnicze zalała fala proroctw, przepowiedni. Chodniki naszych ulic zapełniają się "cudownymi misjonarzami czasów ostatecznych" a rubryki ogłoszeniowe gazet, polecające wróżby, które stały się czymś tak powszechnym, jak wizyta u lekarza, zapełniły się. Źródłem tych tendencji eschatologicznych są głównie filozoficzne nurty XX wieku, z których "mądrość" czerpią różnego rodzaju ruchy religijne, w tym także i sekty, których i w Polsce nie brakuje.

    Również sekta "Rodzina", po nieudanych akcjach propagowania prostytucji dla Boga, postanowiła złapać się pełnego sensacji tematu końca świata, dzięki któremu liczą na nowych członków. Kolorowe plakaty, misjonarze wędrowni, liczne publikacje, uśmiech na twarzach członków tej sekty przyciągają wielu ludzi, którzy po odpowiednich przeszkoleniach wychodzą na ulice, by głosić swoje sensacyjne wizje. "Rodzina" wydała nawet "Gazetę przyszłości", w której na samym początku spotykamy się z cudownym zapewnieniem pełnej wiarygodności informacji, zawartych w tej publikacji, ponoć w oparciu o Biblię, z której uczyniono magiczną księgę liczb potwierdzającą ICH, wizję powtórnego przyjścia Chrystusa.
Na samym początku paruzji ma powstać bezbożny światowy rząd, na czele którego stanie demoniczny, opętany Antychryst, u stóp którego skłoni się ludzkość prosząc o uzdrowienie świata. W tym celu Antychryst podpisze siedmioletnią umowę łączącą religie, dzięki której zostanie rozwiązany problem konfliktów na Dalekim Wschodzie; pomiędzy Żydami a Arabami zapanuje pokój. Po trzech latach, bez wojen, umowa zostanie zerwana a Antychryst zaatakuje Izrael i w jego świątyni umieści swój posąg, który pod przymusem nakaże czcić.

    Zostaną zlikwidowane pieniądze na rzecz kredytowego systemu, którego członkowie zostaną opieczętowani numerem 666 na ręku i na czole. Wielki ucisk "Dzieci Boga" potrwa trzy i pół roku. Bóg w tym czasie zbada wytrwałość ludzi w Niego wierzących (czytaj członków Rodziny), którzy nie zostali opieczętowani. Pod koniec wielkiego ucisku dziesięć połączonych europejskich państw zaatakuje USA uderzeniem nuklearnym.
    W ciągu jednej godziny Ameryka zniknie z powierzchni Ziemi. Do takiego świata powróci "jasny jak grom z nieba" Jezus, by wybawić swoje dzieci. Wszyscy zbawieni - nawet ci z grobów -polecą w górę na spotkanie z Panem w powietrzu i zostaną zaproszeni na ucztę niebiańską. Na Ziemię i na Antychrysta zostanie wylanych siedem czasz gniewu Bożego. Siły diabła zostaną zniszczone przez Bożych aniołów w bitwie na równinach Armagedon w Izraelu. Szatan zostanie uwięziony.
    Jak widzimy to nie tylko u świadków Jehowy spotykamy się z Armagedonem przedstawionym w specyficzny, bo sensacyjny sposób. Także Rodzina kładzie na tę bitwę ogromny nacisk, bo przecież nie kto inny jak tylko oni zwyciężą; świadkowie Jehowy mają podobne zdanie o swoim zwycięstwie.

    Po tej słynnej walce na Ziemi powstanie Eden - w którym zamieszkają "zbawione dzieci", a jego piękno będzie trwało przez tysiąc lat. Nie będzie już cuchnących i ziejących spalinami samochodów, fabryk- świat będzie cudownym zdrowym rajem. Ciała zbawionych dzieci będą posiadały następujące fenomeny: niezniszczalność, zdolność latania, znikania, wnikania w cudze myśli, zmieniania wyglądu, a telepatia będzie głównym sposobem telekomunikacji.

    Na Ziemi będą również i ci, którzy zostali oszczędzeni - ich ciało będzie posiadało dawne, ludzkie właściwości. Na końcu milenium zostanie wypuszczony szatan, do którego przyłączą się nienawróceni (ci którzy nie zdali próby czasu), co zakończy się bitwą Goga i Magoga. Bóg na szatana i jego ludzi ześle ogień, który ich zniszczy. Ogień ten spali całą Ziemię wraz z atmosferą. Planeta stanie się czysta, znikną nawet morza. Potem odbędzie się sąd, na który zostaną wezwani również niezbawieni -oni otrzymają ostateczne wyroki (piekło, czyściec, "niebo").
Po tym wszystkim wielkie, niebiańskie miasto Boga zstąpi na Ziemię i tak powstanie niebo na ziemi. Miasto to ma 2400 km długości, szerokości i wysokości, i jest to zarazem pojazd kosmiczny. Całe miasto zbudowane jest ze szczerego złota podobnego do czystego szkła. Wielkie kosmiczne miasto Boże jest dopiero szczęśliwym początkiem, którego następstwem będzie ratowanie istot od potępienia, które żyją poza Ziemią.

    Jak widzimy, bardzo bajeczną i zarazem pełną fantazji wizję końca świata obrali sobie członkowie sekty "Rodzina".
Ich paruzja to zlepek elementów pełnych sensacji, zaczerpniętych z innych sekt, ruchów religijnych (Świadkowie Jehowy, Stowarzyszenie Końca Świata, New Age itp.) i współczesnych nurtów filozoficznych, co pozwala utrzymać sektę na szczycie wierzeń.
Muszę stwierdzić, że ta wizja, choć jest tak przypominająca najlepszy film science-fiction, to jednak gromadzi wokół siebie wielu ludzi - w tym także licznych przedstawicieli ruchów ekologicznych, którzy w nienormalny ludzki sposób chcieliby, już dzisiaj, uczynić z Ziemi raj. Ciągle aktualne są Jezusowe słowa, że przyjdą do nas wilki w owczych skórach (fałszywi prorocy). Więc czuwajmy, bo nie wiemy, kiedy Syn Człowieczy przyjdzie.

kl. Piotr Dettlaff

Artykuł pochodzi z czasopisma "EFFATHA-Otwórz się!" 61/1997 str. 81-85.