Stowarzyszenie Effatha - sekty, zagrożenia wiary, apologetyka
www.effatha-org.7m.pl
Jan Paweł II o sektach

  • Ciekawe artykuły

  • Szukasz informacji o sektach?

  • Chcesz wiedzieć co zagraża Twojej wierze?

  • Nie wiesz jak bronić swojej wiary?

  • Potrzebujesz pomocy?

  • Chcesz nam pomóc?

  • Oświadczenie Ośrodków Informacji d/s sekt i NRR w sprawie działań p. Ryszarda Nowaka

  • Szukasz odpowiedniej literatury?

  • Wstecz

    Rok 1914 - obliczenia i znaczenie

        Rok 1914 to data, o której świadkowie często piszą twierdząc, że jest to fundament prawdziwości nauczania ich "Strażnicy". Ich zdaniem w 1914 roku dobiegł kres czasu dla narodów i zaczęły się czasy, w których szatan został wyrzucony z nieba. Władzę na niebie objął Chrystus i w ten sposób urzeczywistniło się Jego przyjście na ziemię.
        Czy istotnie rok 1914 stał się początkiem wszystkich wydarzeń, o których mówią i piszą członkowie Strażnicy? Czy ta nauka opiera się na Biblii i historii? Co książka pt."Od raju utraconego do raju odzyskanego" mówi o okresie 2520 lat, przeznaczonym dla narodów? Otóż dowiadujemy się z niej, że w 607 roku przed n.e. skończyła się teokracja, gdyż Sedekiasz - ostatni król judzki został zrzucony z tronu. Nabuchodonozor oślepiając go, uprowadził do Babilonu jako niewolnika. Na podstawie 2520 lat obliczono "czasy narodów", które skończyły się w 1914 roku.
        Cały problem polega na tym, że uprowadzenie Izraelitów z królem Sedekiaszem do niewoli babilońskiej nie miało miejsca w 607 roku przed n.e. jak uczy "Strażnica", ale w 586 roku, czyli o ponad 20 lat później. Data 1914 rok bazuje na rzekomym proroctwie 2520 lat wg publikacji Strażnicy, która nie pokrywa się z historią. "Od raju utraconego do raju odzyskanego" rozdział pt."Zniszczenie świętego miasta Bożego i jego świątyni", s.103, akapit 18-21 i s.172. 173. por. "Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi" s. 134 ak. 16-21. Podczas wykopalisk znaleziono gliniane tabliczki, które są przechowywane w berlińskim muzeum i oznaczone V.A.T.495, wyraźnie stwierdzają kiedy nastąpiło pierwsze zniszczenie Jerozolimy i świątyni Salomona.
    Obecnie nie ma żadnych wątpliwości, iż lata 586/7 przed n.e. są PEWNYMI datami. Wtedy to doszło do zdetronizowania króla Sedekiasza, ale nigdy w 607 roku, jak naucza Strażnica.
        Sedekiasz miał 21 lat gdy w 598/597 r.p.n.e. został ustanowiony królem Judei. W dziewiątym roku panowania (588) Jerozolimę najechał Nabuchodonozor. Oblężenie przeciągnęło się do 11 r. jego panowania (2 lata), zanim zostało zdobyte i zniszczone.
        597 rok - rozpoczęcie panowania Sedekiasza
    -9 lat -panowania 588- rozpoczęcie oblężenia- 2 - czas oblężenia i zdobycia 586-zburzenie Jerozolimy i niewola.
        Okres 2520 spreparowany jest na podstawie 4 rozdziału Księgi Daniela, w którym mowa jest o siedmiu latach choroby Nabucho-donozora. Wyliczono zatem, że tych siedem lat to 2520 dni, które są jakby proroczym okresem i jeden dzień stanowi jako jeden rok. Przeoczono przy tym jednak to, że tych siedem lat choroby Nabuchodonozora nie ma żadnego prorockiego znaczenia. Przeciwnie, jest wyraźnie napisane, że "to wszystko wydarzyło się Nabuchodonozorowi" /Dn 4:25/ oraz "w tej chwili spełniło się słowo na Nabuchodonozorze".
        Jeśli Pismo Święte tak jasno mówi, że owych siedem lat choroby wypełniło się na Nabuchodonozorze, to niebiblijnie jest jeszcze raz odnosić to do całkiem innego i o wiele późniejszego wydarzenia, które z fatalnym przeżyciem króla babilońskiego nie ma nic wspólnego.
        Reasumując to wszystko dochodzimy do wniosku, że teoria o 1914 roku nie ma ani historycznych ani biblijnych podstaw. W każdym bądź razie jest pewne, że nauka o drugim przyjściu Pana Jezusa, które miało nastąpić w 1914 roku nie zgadza się z Biblią. Na przykład w Apokalipsie czytamy, że:"...ujrzy Go wszelkie oko..." /Ap 1:7/. Strażnica uczy:"Tak, chodzi tu o oczy wiary, oczy duchowego zrozumienia świadków. Kiedy w 1914 roku nastąpiło drugie przyjście, były to duchowe oczy wiernych sług Strażnicy, którzy jako jedyni poznali, że nastąpiła jego obecność".
        Jeśli tak faktycznie było, to dlaczego Strażnica jeszcze w trzy lata później tj. w 1917 roku wydała książkę "Dokonana Tajemnica", w której napisano, że drugie przyjście urzeczywistniło się już w 1874 roku?
        W Ewangelii wg św. Mateusza w przekładzie Nowego Świata czytamy: "I wtedy znak /semeion/ Syna Człowieczego ukaże się na niebie i wtedy wszystkie plemiona ziemi będą siebie bić w biadaniach i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą i wielką chwałą" /Mt 24:30/.
        Przecież "wszystkie pokolenia ziemi" nie mają tego duchowego zrozumienia, a pomimo to zobaczą Go przychodzącego. Kiedy czytamy ten wiersz, czy nie odnosi się wrażenia, że tutaj chodzi o rzeczywisty widzialny powrót Jezusa na ziemię? Jest jeszcze inny tekst biblijny, który stwarza świadkom problemy.
        Znajdujemy go w Liście św. Pawła do Tesaloniczan /l Tes 4:15-17/. Jest w nim mowa, że Pan przy dźwiękach trąby Bożej i na głos archanioła zstąpi z nieba, a zmarli w Chrystusie wstaną najpierw, zaś pozostawieni przy życiu razem z nimi zostaną porwani na obłoki i naprzeciwko Pana pozostaną. Gdy czytamy, że drugiemu przyjściu Jezusa towarzyszyć będzie wielki głos archanioła i trąby Bożej, wtedy nasuwa się pytanie: czy wydarzenie, które obserwować mieli wszyscy ludzie, nastąpiło w 1914 roku?
        Świadkowie komentują, że zmartwychwzbudzeni to ci, którzy należą do grona 144 000 i chyba to zmartwychwstanie było również niewidzialne, jak niewidzialne było przyjście Pana Jezusa na ziemię w osławionym 1914 roku. Jeśli wówczas należący do grona 144 000 wstali z martwych, to dlaczego żyjący w tym czasie na ziemi nie zostali wzięci do nieba? Przecież mogli nagle zniknąć będąc porwanymi na obłoki, by połączyć się z "małą trzódką", a tymczasem nic się takiego nie stało.
        Do dnia dzisiejszego żyją niektórzy z pierwszej klasy (144 000) i oczekują na przyłączenie się do "trzódki małej", by pomagać w rządach Jehowy nad światem zamienionym w raj.
        W 2 Liście do Tesaloniczan 2:8 napisane jest, że Pan zabije bezbożnika blaskiem swego przyjścia i to również nie spełniło się w 1914 roku.
        Usłyszałem kiedyś taką odpowiedź świadka dotyczącą roku 1914 o niespełnionych proroctwach, że: "A jednak się to stało, tylko w duchowym sensie. Kiedy zaczęto narodom z wielką mocą zwiastować poselstwo o królestwie Bożym wtedy ci bezbożni, którzy to poselstwo odrzucili, ściągnęli na siebie wyrok śmierci. Tak powinien być rozumiany werset z 2 Listu do Tesaloniczan. Przez ogłoszenie tego poselstwa, bezbożni byli zniszczeni od Jego obecności".
        Czy to wyjaśnienie Strażnicy można uznać za wystarczające, jeśli weźniemy pod uwagę fakt, że słudzy Strażnicy jeszcze cały szereg lat po 1914 roku nic nie słyszeli o obecności Jezusa, która rzekomo rozpoczęła się od tego roku?
        Biblia opisuje drugie przyjście Chrystusa jako nagłe i niespodziewane wydarzenie, które będzie udziałem wszystkich. Bezbożni zostaną zniszczeni tzn. "pójdą na wieczne męki" /Mt 25:46/, a sprawiedliwi do królestwa niebieskiego. Wszystko to, co miało się spełnić w 1914 roku, jak przepowiadali prorocy Strażnicy, nie spełniło się. Przecież powracającego Syna Bożego ujrzy wszelkie oko i pamiątka Wieczerzy Pańskiej ustanie, gdy On przyjdzie (1 Kor 11:26). Jeśli więc powtórne przyjście Chrystusa już nastąpiło w 1914 roku, to dlaczego świadkowie obchodzą pamiątkę.
        Wieczerzy? Jeśli On faktycznie powrócił w 1914 r. i objął swą władzę, to w takim razie ukończył służbę arcykapłańską. W Liście do Hebrajczyków Jego służba jako Arcykapłana jest przedstawiona dokładnie, "dlatego też może zbawić na zawsze tych , którzy przez Niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nami"/Hbr 7:25/. Czy można twierdzić, że od 1914 r. wszyscy nieprzyjaciele Chrystusa położeni są jako podnóżek Jego/por. Hbr 10:12-13/? Ponownego przyjścia Jezusa nikt nie może znać, kiedy to się stanie, o jakiej godzinie, w którym dniu i roku. Ustalanie daty powtórnego przyjścia Chrystusa jest niebiblijne /Mt 24:36; Dz 1:7/.
        W 1872 r. C.T. Russell uczestniczył w spotkaniach adwentystów, jakie prowadził Janusz Wendella i akceptował jego naukę dotyczącą ponownego przyjścia Jezusa na ziemię /por. "Dokonana Tajemnica", s.60; "Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej" cz.IV, s.45, akapit 61. Kiedy w 1874 roku Chrystus nie przyszedł, Russell i pozostali członkowie tej grupy adwentystycznej byli bardzo rozczarowani. W dwa lata później Barbour wyjaśnił, że Chrystus przyszedł w 1874 r., ale było to przyjście niewidzialne. Twierdzenie swoje poparł przekładem "Emphatic Diaglott", w którym słowo "przyjście" z Mt 24:27,37 i 39 przetłumaczył jako obecność / por. "Wykwalifikowani do służby kazn." s.44, ak.4; "Dokonana Tajemnica", s.61/.
        Przez następne 50 lat z właściwą sobie pewnością Strażnica uczyła, że przyjście Chrystusa naprawdę wydarzyło się w 1874 r. i od tego czasu Chrystus jest już obecny na ziemi. Znaki końca, o których mowa w Ewangeliach, były przez Strażnicę uważane jako dokonane. O wszystkim tym, można się dowiedzieć w "Dokonanej Tajemnicy".
        Obecnie Strażnica trzyma się roku 1914, w którym rzekomo przyszedł Jezus po raz drugi na ziemię.
        Biblia nas ostrzega przed ludźmi, którzy pojawią się w ostatnich czasach i będą twierdzić, że On już przyszedł i jest obecny wśród nas, ale im nie wierzcie /por. Mt 24:23/.



    Dariusz Pietrek



    Artykuł pochodzi z czasopisma "EFFATHA-Otwórz się!" nr 08 [42]/1995 r.; str. 183-186.



    © Wszelkie prawa zastrzeżone 2001-2018

    Stowarzyszenie EFFATHA
    e-mail: info@effatha.org.pl

    Ostatnio aktualizowane: 31.01.2008
    Strona istnieje od: 15.10.2001