Stowarzyszenie Effatha - sekty, zagrożenia wiary, apologetyka
www.effatha-org.7m.pl
Jan Paweł II o sektach

  • Ciekawe artykuły

  • Szukasz informacji o sektach?

  • Chcesz wiedzieć co zagraża Twojej wierze?

  • Nie wiesz jak bronić swojej wiary?

  • Potrzebujesz pomocy?

  • Chcesz nam pomóc?

  • Oświadczenie Ośrodków Informacji d/s sekt i NRR w sprawie działań p. Ryszarda Nowaka

  • Szukasz odpowiedniej literatury?

  • Wstecz

    Mały Kamyk

    Kamm tworzy rodzaj sekciarskiego 'szczególnego organu'. Według niego "każdy, kto łączy się z Małym Kamykiem przez założenie u siebie Domu Modlitwy św. Szarbela, zostaje wszczepiony w szczególny organ mistycznego Ciała Chrystusowego, jakim jest Kościół Święty. Tym szczególnym organem na obecne czasy są wszyscy wizjonerzy zjednoczeni z Małym Kamykiem. Każdy Dom Modlitwy jest przedłużeniem macierzystego miejsca świętego w Nowra (Australia), gdzie zamieszkuje Mały Kamyk, a zarazem wszystkich miejsc objawień złączonych z tym miejscem". Wszyscy członkowie Domów Modlitwy przez zjednoczenie z Małym Kamykiem stają się pracownikami Maryi i żyją w duchu programu podanego w objawieniu.

    WSPÓLNOTY OPIERAJĄCE SIĘ NA "NOWYCH OBJAWIENIACH"

    W różnych okresach występowali ludzie usiłujący przekazywać innym pewne prawdy religijne czy moralne, czerpane z 'nowych objawień'. Mają one różnorakie źródła. Spirytyści odwołują się do kontaktów z duchami poprzez media czy wywoływanie duchów. Zwolennicy teozofii, antropozofii, gnozy, neognozy, magii, okultyzmu, ezoteryzmu i różokrzyżowcy czerpią 'nowe poznanie' na drodze tajemniczych przeżyć i doznań. Na źródło pozaziemskie powołują się 'kręgi UFO' istniejące na Zachodzie. Niektóre z nich odwołują się do poglądów E. von Danikena.

    Jest też pewna grupa 'wizjonerów' powołujących się na 'nowe objawienia', otrzymywane 'z nieba', od Chrystusa, Maryi, czy świętych. Można wspomnieć niektórych, jak Niemiec J. Lorber (XVIII w.), Szwed E. Swedenborg (XVIII w.), Niemka A. Wolf (ur. 1900), Niemka F.M. Lämle (ur. 1907), Włoszka M. Valtorte (+ 1961 ) jej wizje wydano w 10 tomach, Szwajcarka E. Bertschinger (działająca od 1978 r.) i inni.

    Mimo stosowania przez nich różnych form modlitwy, tworzenia wspólnot, kolportowania drukiem objawień, nie mają one nic wspólnego z chrześcijaństwem. W kręgu katolickim notuje się liczne 'objawienia maryjne'. W latach 1830-1930 było ich 98, zaś w latach 1931-1974 odnotowano ich 210. Zdecydowana większość z nich nie uzyskała aprobaty Kościoła.

    Niektórzy głosiciele 'nowych objawień' robią wrażenie niezrównoważonych psychicznie. Np. były zakonnik katolicki Francuz M. Collin (+ 1974) głosił, że w 1950 r. Chrystus powołał go na papieża i przybrał on imię Klemensa XV. Hiszpan C.D. Gomes (ur.1949) uznał się w 1978 r. za papieża Grzegorza XVII, traktując papieża w Rzymie jako antypapieża.

    W ostatnich latach stała się dość głośna sprawa rzekomych 'objawień' Vassuli Ryden, których treść jest przekazywana przez jej konferencje i książki wydawane w różnych krajach.

    Inna grupa tekstów 'nowych objawień', rozprowadzana także w Polsce, wiąże się z działalnością "Maryjnego Dzieła Pokuty", którego założycielem jest Niemiec Wiliam Kamm. Jest on żonaty, ma dwoje dzieci i stale mieszka w Australii. Pisząc w "Gościu Niedzielnym" artykuł o sektach wspomniałem o nim i jego działalności sekciarskiej. Informacja ta wywołała żywą reakcję czytelników. Wobec tego opracowałem szerzej to zagadnienie w formie artykułu. Dla bardziej poglądowego przedstawienia tego problemu zamieszczam relację dotyczącą tej sekty w formie niezmienionej.

    MARYJNE DZIEŁO POKUTU

    Artykuł pt. "Sekty - problem i wyzwanie" (GN 33 1989) wywołał wśród czytelników duże zainteresowanie, wynikiem którego było skierowanie do redakcji i autora około 40 listów. Większość z nich dotyczy zwolenników W. Kamma, gromadzących się w tzw. Maryjnym Dziele Pokuty.

    Czytelnicy poruszają kilka zasadniczych problemów. Pierwszy dotyczy włączenia przeze mnie tej grupy ludzi w krąg sekt. A.J. z Limanowej twierdzi, że grupa ta "z sektami nie ma nic wspólnego". K. M. z Raciborza pisze, iż "sekta to grupa religijna, która zrywa z panującym Kościołem. A my - grupy modlitewne, które mamy w swoich domach ołtarzyki i modlimy się - jesteśmy w łączności z Ojcem św. i Kościołem, nie jesteśmy nią." Kilka innych wypowiedzi jest tego typu, niektóre przeniknięte agresywnością i zacietrzewieniem. Jest również szereg wypowiedzi nacechowanych niepokojem religijnym, jak W. K. z Niemodlina, który pisze: "prosimy tylko nie traktować nas jako sekty, którą nie jesteśmy i którą nie będziemy". Uwzględniając te wypowiedzi, wykazujące brak rozeznania co do właściwości sekty, pragnę zainteresowanych skierować do określenia jej przez watykański dokument dotyczący sekt. Czytamy w nim, że "jako sekty można by określić te grupy, które poza Biblią mają także inne księgi 'objawione' lub 'przesłania prorocze'". To określenie sekty należy zastosować wobec grup modlitewnych, uznających się za zwolenników W. Kamma, który obok Biblii przekazuje swoje 'przesłania prorocze' i zobowiązuje do traktowania ich na równi z Pismem świętym. Tym zobowiązaniem obejmuje również orędzia innych wizjonerów, podporządkowanych Kammowi.

    Drugi problem dotyczy samego Wiliama Kamma. Autorzy listów piszą, że on "otrzymuje przekazy dla świata, w tym także dla Polski" (A.J. z Limanowej). Teksty jego wskazują na ścisły związek ze Stolicą Apostolską (P.S. z Sosnowca). Mały Kamyk nie szerzy błędów religijnych ani moralnych. Nie prowadzi do odstępstwa od papieża. Orędzia przez niego dostarczane są zgodne z nauką i moralnością Kościoła (W.S. z Częstochowy). Czy tak jest rzeczywiście? Co o tym sądzić?

    Z tekstów 'przekazów' Kamma (1984-1989) zawartych w trzech broszurach i w broszurce "Dom Modlitwy Pokoju Pojednania Zjednoczenia św. Szarbela" wynika, że szerzone przez niego poglądy są błędne i nie mogą być akceptowane przez katolików. Zupełnym nieporozumieniem jest też traktowanie ich jako pochodzących od Matki Bożej. Potwierdzi to zestawienie niektórych, podstawowych błędnych poglądów W. Kamma (z uwzględnieniem jego słownictwa).

    Kamm powołuje się na przekazy Pana Jezusa, Matki Boskiej, św. Piotra, św. Pawła, św. Michała, św. Teresy, św. Józefa, św. Szarbela, S. Faustyny i Ks. Popiełuszki. Za kogo siebie uznaje? "Nazywany jest przez Niebo" Małym Kamykiem i Księciem Apostołów Ostatnich Czasów. Jego zadaniem jest zjednoczenie wszystkich wizjonerów, głosicieli i mistyków świata. Na świecie jest 150 objawień, z których 120 zjednoczyło się z Kamykiem. Mają oni potwierdzenia, że Kamm ma prawdziwe objawienia. Wszyscy wizjonerzy 'reprezentują apostołów i uczniów ostatnich dni'. Otrzymują siłę i łaskę Jezusa, aby głosić orędzie miłości i miłosierdzia całemu światu wraz z papieżem, który będzie ich światłem i siłą. Nie wszystko jeszcze zostało objawione Kościołowi. Jest jeszcze wiele tajemnic, które będą odkryte. Ewangeliści w wizji zainspirują te tajemnice Kammowi i innym wizjonerom. Odrzucanie wszystkich głośników i wizjonerów jest równoznaczne z odrzuceniem Boga, Jezusa i Jego Matki. Kamm ma wszędzie błogosławić ludzi swoim pierścionkiem. W drodze bilokacji bywa widziany wszędzie w Domach Modlitwy, także w Polsce. Kamm twierdzi, że na Piotrze Skale został zbudowany Kościół, a na Kamyku zostanie odnowiony i ocalony. Nadchodzi czas kiedy Kamyk będzie prowadził Kościół przez jego najciemniejszą godzinę. Po męczeństwie Jana Pawła II wstąpi na tron papieski Mały Kamyk i będzie znany jako Piotr II i jako ostatni papież. Polska będzie pierwszym krajem, który uzna Piotra II.

    Kamm głosi też swą eschatologię. Według niego świat ma najwyżej sześć lat (od 1987 r.) zanim będzie zmieniony. Rok 1988 jest początkiem powrotu Jezusa. Nadejdzie wielka rewolucja, papież ucieknie z Watykanu, potem nastąpi wielkie ostrzeżenie, III wojna światowa, panowanie antypapieża, inwazja narodów, znak bestii, trzy dni ciemności, drugie przyjście Jezusa, ogród raju zostanie przekazany ludziom. Z tym łączą się nawoływania do modlitwy, pokuty, odmawiania różańca, postów.

    Kamm nadaje Matce Bożej nowe tytuły: "Nasza Pani od Arki", "Róża Mistyczna". Ustala nowe święta: 13.X. - światowy dzień komunii pokutnej, 13.VII. - Róży Mistycznej, dzień maryjny każdego 13 wszystkich miesięcy itd. Kamm ustala nowe dni postu: w każdy wtorek od 6-18 post tylko o wodzie za kapłanów, gdyż wielu z nich jest na drodze do piekła, bowiem nie chcą słuchać głośników (wizjonerów). Kamm ustanawia też nowe szkaplerze: św. Szarbela, Pokuty i inne, uznając je za nowe sakramentalia. Rozpowszechnia też dni pokutne (kilkanaście w roku), różne formy ofiar, modlitw i nabożeństw. Zakłada on również zakon św. Szarbela, ustalając dla niego regułę.

    Kamm propaguje zakładanie Domów Modlitwy św. Szarbela. Może je założyć rodzina lub osoba samotna, zgłaszając to do Kamma w Australii. W domach tych odmawia się modlitwy w pierwszą sobotę miesiąca z okadzaniem i egzorcyzmami. Czyta się Pismo św. i różne objawienia, szczególnie Kamma.

    Kamm tworzy rodzaj sekciarskiego 'szczególnego organu'. Według niego "każdy, kto łączy się z Małym Kamykiem przez założenie u siebie Domu Modlitwy św. Szarbela, zostaje wszczepiony w szczególny organ mistycznego Ciała Chrystusowego, jakim jest Kościół Święty. Tym szczególnym organem na obecne czasy są wszyscy wizjonerzy zjednoczeni z Małym Kamykiem. Każdy Dom Modlitwy jest przedłużeniem macierzystego miejsca świętego w Nowra (Australia), gdzie zamieszkuje Mały Kamyk, a zarazem wszystkich miejsc objawień złączonych z tym miejscem". Wszyscy członkowie Domów Modlitwy przez zjednoczenie z Małym Kamykiem stają się pracownikami Maryi i żyją w duchu programu podanego w objawieniu.

    Jaki to jest program? Realizowanie ożywienia duchowego przez wyznanie wiary w chrześcijańskie prawdy. Drugim zespołem prawd wiary jest "wiara w prawdziwe objawienia, wiara, że mieszkańcy Nieba mogą przekazywać polecenia np. organizowania nowych nabożeństw, ustanawiania nowych dogmatów i świąt, ale po zaaprobowaniu przez "Kościół". Drugi zespół prawd wiary nie jest potrzebny do zbawienia katolika. Bezwzględnie jednak obowiązuje to członków Domów Modlitwy. Te wszystkie prawdy stanowią podstawę do doskonalenia życia wewnętrznego. Jeżeli ktoś chociaż w najmniejszym stopniu ma wątpliwości co do jakiejś prawdy, to nie może należeć do wspólnoty. Zadaniem szczególnym jest rozpowszechnianie wyłącznie "orędzi Pana Jezusa i Matki Bożej przekazanych jasnowidzącym, potwierdzonym przez Małego Kamyka". On ma także prawo usuwania 'niewłaściwych pracowników maryjnych'. Kto będzie szerzył tezy Kamma, będzie żył, by ujrzeć drugie przyjście Chrystusa. Kamm zaleca różne praktyki magiczne, np. kiedy wkrótce pył radioaktywny spadnie na cały świat, trzeba zmywać wodą i rozwadniać żywność, wpuścić kroplę wody święconej do tej wody, a to oczyści to zanieczyszczenie. Kiedy będzie odmawiana modlitwa 'stacje różańca krzyża', za każdym razem 10.000 dusz zostaje zbawionych. Przez inne modlitwy zostaje uratowanych 1.000 dusz. Dzięki modlitwom domów Szarbela kara Boża została złagodzona o 2 proc.

    Kamm twierdzi, że Papież przychodzi do niego na drodze bilokacji, aby udzielać mu rad. Głosi, że Matka Boska zabiera jego duszę i przenosi w pobliże Papieża. Kamm płynie nad głową Papieża i widzi złego ducha kroczącego za jednym z kardynałów, a jest nim Casaroli, który sprawia wielki smutek i ból Papieżowi, gdyż będzie w przyszłości antypapieżem. Inne twierdzenie Kamma: odnowa i ruch charyzmatyczny nie są od Boga, lecz od diabła. Świat nie wierzy w orędzie wizjonerów, za co spotka go kara. Wielu biskupów i kapłanów cierpi w czyśćcu lub jest w piekle, gdyż odrzucili orędzia.

    Jak wygląda piekło? Kamm wyjaśnia: "widzę glob i widzę otwór w ziemi. Jest to jakby dziura dochodząca do środka ziemi i widzę te wszystkie okropnie wyglądające stworzenia. To są demony. Widzę te biedne dusze, które wpadają w tę dziurę z rykiem. Demony wyglądają strasznie. Mają ręce z pazurami i wpijają się nimi w te dusze i ściągają je do piekła".

    Kamm wybrał z Polski Domańskiego i Biernackiego jako wielkich proroków, ściśle z nim związanych. Kamm przyjedzie do Częstochowy, aby ukoronować M.B. Częstochowską. Według Kamma "jest to wielki honor dla M. Boskiej, że on przybył do narodu polskiego, który pewnego dnia zda sobie sprawę z tego, jaki wielki przywilej otrzymał, że przyszły wikariusz Chrystusa także przybył do Częstochowy". Kiedy przyjdzie czas wielkiego podziału w Kościele, 90 proc. wiernych w Polsce pójdzie za Piotrem II. Kamm uznaje za największe sanktuaria świata Nowrę (w Australii) i Oławę. Orędzia tam przekazywane muszą być dane całej ludzkości dla jej zbawienia.

    Kamm uznaje Domańskiego za czołowego wizjonera. Domański uznawał Kamma za swego duchowego mistrza, ale stwierdził też, że Kamm nie otrzymał żadnego prawdziwego orędzia od czerwca 1987 r., gdy uznał, że będzie przyszłym papieżem. Kamm w odpowiedzi na to rozgłaszał, że zły duch kierował stwierdzeniem Domańskiego. Stąd też wizjonerzy polscy nie mają słuchać Domańskiego, lecz spełniać polecenia Kamma.

    Należy wyraźnie stwierdzić, że Kamm szerzy także wyraźne kłamstwa. Np. twierdził w październiku 1987 r., że był z wizytą u biskupa Rudolfa Grabera, ordynariusza diecezji monachijskiej, który zatwierdził objawienia australijskie w swojej diecezji oraz zakon św. Szarbela. W tym czasie biskupem Monachium był Friedrich Wetter. Drugi fakt: Władysław Biernacki cieszy się osobistym poparciem Ojca św. i swego spowiednika, który jest biskupem w Polsce. Biernacki go uzdrowił. Połowa biskupów popiera go. Można w tym wypadku użyć tylko jednego słowa: kłamstwo.

    Gdy chodzi o Biernackiego, to w miejscu zamieszkania nie udziela się on zupełnie jako 'uzdrowiciel'. Wśród szerzonych tekstów podpisywanych przez niego można znaleźć pochwały abpa Lefebvre'a, który nie uznał 'sfałszowanego' Soboru Watykańskiego II i "on jedynie odprawia dobrą i bożą Mszę św." (Kamm przeciwstawia się temu abpowi). Msza św. odprawiana według obecnych przepisów liturgicznych jest "herezją i zmodernizowana przez szatana".

    Domański grozi w swoich tekstach najgorszymi karami biskupom i kapłanom oraz całemu światu za to, że nie uznają jego 'orędzi'. Twierdzi, że został wybrany z polskiego narodu. Matka Boża przekazuje przez niego swe polecenia, a ludzie powinni się jemu podporządkować, Ostrzega przed kard. Casaroli. Głosi, że biskupi i kapłani oraz większość katolików w Polsce jest na drodze zatracenia, gdyż nie chcą uznać jego przewodnictwa religijnego. Teksty te są przeniknięte zachętami do odmawiania różańca, do modlitwy za Ojca św. itd., a wszystkie są ujęte jako orędzia Matki Bożej przekazywane Domańskiemu.

    Przedstawione fakty są tak wymowne, że właściwie powinny wystarczyć jako odpowiedź na postawione pytania i wyrażone wątpliwości. Ulegam jednak prośbom zawartym w niektórych listach, aby przekazać pouczenie tym osobom i grupom, które twierdzą, że "są bardzo mocno związane z Kościołem" (I.Ż. z Żor). Inni - jak W.K. z Niemodlina - twierdzą: "Nie jesteśmy podporządkowani jakiemukolwiek charyzmatycznemu przywódcy. Nasz przywódca to nasz święty Kościół i nasza ukochana, Matka Syna Bożego". Nawiązuję do tej ostatniej wypowiedzi przedstawiam ocenę poglądów Kamma oraz stanowisko Kościoła.

    OCENA

    Już w czasach apostolskich byli ludzie wyłączający się ze wspólnoty Kościoła, jak sekty Hymenajosa i Filetosa (2 Tm 2,17), a ich liczba wzrastała z biegiem rozwoju historii Kościoła. Współcześnie sekty szerzą się w sposób niepokojący. Zaliczyłem do nich zwolenników Kamma. Jego poglądy dotyczące objawienia, Kościoła, papiestwa, eschatologii, Maryi, objawień prywatnych, nie są zgodne z nauką Kościoła. Zobowiązanie do przyjmowania jego orędzi i przesłań innych wizjonerów, ustanawianie własnej liturgii, zakonów, domów modlitwy, stowarzyszeń - bez aprobaty Kościoła, jest równoznaczne z występowaniem przeciw Kościołowi. Nie może takiej postawy zrównoważyć zachęta do pokuty, kultu Eucharystii, Maryi, świętych itd. Głoszenie i szerzenie poglądów religijno-moralnych, działalność kultyczna, nie mogą być bowiem realizowane bez uwzględniania nauczycielskiego autorytetu Kościoła.

    W wielu listach, kierowanych do mnie, powtarzał się argument: "to są objawienia przekazywane przez Matkę Bożą". Nauczanie Kościoła o Maryi jest bogate, gdyż sięga do źródeł biblijnych, patrystycznych, a współcześnie uwydatnia się w sposób szczególny w soborowej "Konstytucji o Kościele" oraz w encyklice Jana Pawła II "O błogosławionej Maryi Dziewicy w życiu pielgrzymującego Kościoła". Nie będę streszczał tego nauczania. Przytoczę tylko jedno zdanie z encykliki: "Maryja pomaga wszystkim swoim synom, aby w Chrystusie znajdowali drogę do domu Ojca" (47). Stąd też nie można odnaleźć w słowach Maryi i w jej życiu nic takiego, co byłoby sprzeczne z wolą i nauczaniem Chrystusa. Drugie zdanie godne przytoczenia brzmi tak: "Maryja swym nowym macierzyństwem w Duchu obejmuje każdego i wszystkich w Kościele, obejmuje również każdego i wszystkich przez Kościół". Wyciągamy stąd jasny wniosek: nie może być w słowach Maryi żadnych treści, które byłyby sprzeczne z nauką Kościoła.

    O ile więc treść tzw. orędzi maryjnych, przekazywanych przez Kamma i wizjonerów jemu podległych, jest sprzeczna w wielu punktach z nauka Kościoła, to w żadnym wypadku nie mogą to być orędzia powiązane w jakikolwiek sposób z Maryją. Jasną wykładnię dotyczącą istoty i znaczenia objawień maryjnych podał katolikom Ojciec święty gdy 13.05.1983 r. przebywał w Fatimie. Papież uczy, że "wszelkie objawienia prywatne Kościół ocenia i osądza wedle kryterium ich zgodności z jedynym Objawieniem publicznym. Jeśli Kościół przyjął orędzie z Fatimy, to przede wszystkim dlatego, że zawiera ono prawdę i wezwanie, które są w swej zasadniczej treści prawdą i wezwaniem samej Ewangelii... Orędzie z Fatimy jest w swej zasadniczej osnowie wezwaniem do nawrócenia i pokuty, podobnie jak w Ewangelii... Wezwanie do pokuty łączy się z wezwaniem do modlitwy... Modlitwą różańcową zostają objęte sprawy Kościoła, Stolicy św. Piotra, sprawy całego świata... Troska Matki Zbawiciela jest troską o dzieło zbawienia: dzieło Jej Syna. Jest troską o zbawienie - o wieczne zbawienie wszystkich ludzi... - Treść wezwania Pani z Fatimy jest tak głęboko zakorzeniona w Ewangelii i całej Tradycji, że Kościół czuje się tym orędziem wezwany".

    W nawiązaniu do naszej polskiej sytuacji należy przypomnieć, że Episkopat Polski, uwzględniając nauczanie Kościoła o objawieniu Bożym, objawieniach prywatnych i o znaczeniu Matki Bożej w życiu Kościoła, wypowiedział się negatywnie w odniesieniu do rzekomych 'przekazów' maryjnych w Oławie.

    Ostatnią sprawą, którą poruszam, są "Domy Modlitwy św. Szarbela". W szeregu listów powtarzały się stwierdzenia, przedłożone też przez P.S. z Sosnowca: "Ludzie, którzy zakładają te domy są bardzo oddani Kościołowi, bronią jego prawd i nauki. Czy to też należy do praktyk sekciarskich?". Pani K.M. z Raciborza określa mój tekst jako "bluźnierczy artykuł na modlitewną grupę, która jest w łączności z Ojcem św. i Kościołem katolickim w Polsce". Mały Kamyk napisał 29.02.1990 r. list, w którym czytamy m.in.: "Doniesiono mi, że niektórzy biskupi wypowiadali się przeciwko Domom Modlitwy św. Szarbela, jakie powstały w Polsce, twierdząc że te Grupy Modlitewne są sektami". Moje krótkie wyjaśnienia powinny wystarczyć katolikom dla oceny tych grup z pozycji nauki Kościoła. Dołączę jeszcze fragment Adhortacji Apostolskiej Jana Pawła II "O powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie" z 30.12.1988. Ojciec św. podaje w Adhortacji szereg warunków które muszą spełnić grupy modlitewne, aby można było nazywać je katolickimi. Papież uczy: "Należy przyjąć następujące podstawowe kryteria określenia charakteru każdego bez wyjątku zrzeszenia osób świeckich w Kościele:

  • Stawianie na pierwszym miejscu powołania każdego chrześcijanina do świętości...
  • Odpowiedzialność w wyznawaniu wiary katolickiej, wyrażająca się w tym, że przyjęcie i przepowiadanie prawdy o Chrystusie, Kościele i człowieku odbywa się zgodnie z autentyczną interpretacją Nauczycielskiego Urzędu Kościoła...
  • Świadectwo trwałej i autentycznej komunii znajduje wyraz w synowskim odniesieniu do Papieża, który jest trwałym i widzialnym źródłem jedności Kościoła Powszechnego i do biskupa, będącego widzialnym źródłem i fundamentem jedności Kościoła partykularnego,
  • Zgodność z apostolskim celem Kościoła i udział w jego realizacji...
  • Zaangażowana obecność w ludzkiej społeczności" (30).

    Niektórzy Czytelnicy zapytają może, czy warto było aż tyle miejsca poświęcić temu zagadnieniu. Uważam, że tak, gdyż dotyczy ono wiary i łączności z Chrystusem i Kościołem pewnej części naszej chrześcijańskiej wspólnoty. U niektórych ta wiara została zachwiana, u innych przeniknięta błędnymi poglądami i praktykami, a ich łączność z Kościołem została osłabiona. Moim wyjaśnieniem tego złożonego problemu chcę dopomóc tym, którzy tego potrzebują. Ufam, że Czytelnicy zainteresowani tym problemem, a szczególnie ulegający błędom ze względu na dotychczasową nieznajomość całej sprawy, zareagują w duchu wiary. Wobec wskazania błędów i przedłożenia Bożej prawdy, przekazywanej przez Kościół, katolicy mogą i powinni otworzyć się na nią, nawrócić się i wynagrodzić Bogu za swe winy. Dają dowód temu niektórzy Czytelnicy w swych listach. Reprezentatywna jest w tym wypadku wypowiedź A.B. z Rzeszowa. Pani ta dziękuje redakcji za zamieszczenie artykułu o sektach. I pisze: "Z pewnymi oporami i nieufnością zostałam zapisana do "Maryjnego Dzieła Pokuty" z centralą w Australii. Od roku prowadziłam comiesięczne modlitwy w gronie najbliższych. Nie widziałam w tym programie niczego, co byłoby sprzeczne z moją wiarą. Po przeczytaniu w/w artykułu zaczęły budzić się różne wątpliwości, a zwłaszcza zastanawiała mnie pycha, jaką unosił się Mały Kamyk, wobec czego wszystko, co otrzymałam dla prowadzenia takiego tj. dokument rejestracji, obrazki św. Szarbela, szkaplerz, broszurkę z rzekomymi objawieniami Matki Bożej Małemu Kamykowi zwróciłam do Australii, uzasadniając, że nie chcę należeć do sekty. Nie chcę być w sprzeczności z nauką Kościoła katolickiego... Jestem zadowolona, bo sprawa, która mnie niepokoiła, została rozwiązana. Bogu jestem za to niezmiernie wdzięczna." Z pasterską życzliwością proponuję przejęcie przedstawionej formy utrwalenia łączności katolików świeckich z Chrystusem i Kościołem. Kieruję też 'gorące napomnienie' Ojca Świętego zawarte we wspomnianej Adhortacji, zwrócone do pasterzy i wiernych, "ażeby niestrudzenie czuwali, co więcej, starali się o coraz większe zakorzenienie w swym umyśle, sercu i życiu 'świadomości kościelnej', a więc świadomości tego, że są członkami Kościoła Jezusa Chrystusa i że uczestniczą w tajemnicy jego komunii oraz w jego apostolskiej i misyjnej mocy" (64).

    Bp Zygmunt Pawłowicz

    Źródło: Ks. bp. Zygmunt Pawłowicz- "Kościół i sekty w Polsce"



  • © Wszelkie prawa zastrzeżone 2001-2018

    Stowarzyszenie EFFATHA
    e-mail: info@effatha.org.pl

    Ostatnio aktualizowane: 27.06.2005
    Strona istnieje od: 15.10.2001